Horyzont zdarzeń … dzień 42

A my nie chcemy uciekać stąd

Jacek Kaczmarski / Przemysław Gintrowski


Stanął w ogniu nasz wielki dom
Dym w korytarzach kręci sznury
Jest głęboka, naprawdę czarna noc
Z piwnic płonące uciekają szczury

Krzyczę przez okno, czoło w szybę wgniatam
Haustem powietrza robię w żarze wyłom
Ten, co mnie widzi ma mnie za wariata
I woła – Co jeszcze, świrze, Ci się śniło?

Więc chwytam kraty rozgrzane do białości
Twarz swoją w ogniu widzę, twarz w przekleństwach
A obok sąsiad patrzy z ciekawością
Jak płonie na nim kaftan bezpieczeństwa

Lecz większość śpi nadal, przez sen się uśmiecha
A kto się zbudzi, nie wierzy w przebudzenie
Krzyk w wytłumionych salach nie zna echa
Na rusztach łóżek milczy przerażenie

Ci przywiązani dymem materacy
Przepowiadają życia swego słowa
A nam pod nogami żarzą się posadzki
Deszcz iskier czerwonych osiada na głowach

Dym coraz gęstszy, obcy ktoś się wdziera
A my wciśnięci w najdalszej sali kąt
Tędy! – wrzeszczy – Niech was jasna cholera!
A my nie chcemy uciekać stąd!

A my nie chcemy uciekać stąd! 
Krzyczymy w szale wściekłości i pokory
Stanął w ogniu nasz wielki dom!
Dom dla psychicznie i nerwowo chorych!

Stanął w ogniu nasz wielki dom!
Dom dla psychicznie i nerwowo chorych!

*

„Wszystko sprowadza się do gry na emocjach (…) Społeczeństwo zbliża się do takiej bariery, w której ludzie nie będą w stanie psychicznie wytrzymać tego, że są z każdej strony atakowani kłamstwem. Kłamstwem preparowanym po to żeby rozhuśtywać ich emocje. To jest pandemia, która pleni się od dziesiątek lat, ale teraz osiąga poziom aberracyjny”

Krzysztof Karoń

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.