Mimo iż nasze myśli współpracują z obrazami i słowami, nasz mózg sam w sobie nie komunikuje się z resztą naszego ciała za pomocą słów i obrazów, lecz porozumiewa się z nią językiem pól i fal, które nakładając się na siebie, tworzą hologram. Jest to język faz, amplitud i częstotliwości drgań. Postrzegamy świat zewnętrzny, wchodząc w nim w rodzaj reakcji, pobudzając nasze znajdujące się w oczekiwaniu drgania i synchronizując je niejako z drganiami danego obiektu.
Podobnie cały wszechświat, jest holograficzną struktura informacyjną, do której uzyskujemy dostęp i którą programujemy przy pomocy naszej świadomości.
Każda z nas „zamieszkuje” własny mikroświat. Podobieństwa między tymi mikroświatami wynikają ze wspólnego programowania. Kwantowe pole możliwości i potencjału zawiera wszystkie informacje, każdą możliwą kombinację dotycząca świata, nas samych i naszych osobistych wyborów. To nasze myśli i nasze serce powodują, że dana możliwość pojawia się w realnym świecie.
Przepisz swoje oprogramowanie a spotkasz inną rzeczywistość.
Wszystkie wymiary istnieją w tym samym czasie i zajmują dokładnie tę samą przestrzeń, różnią się jedynie wibracją czyli częstotliwością drgań energii. Wszystko jest ze sobą powiązane…
„Może to i okrutne, ale tak czy inaczej jakakolwiek aktualna, oficjalnie obowiązująca teoria, musi wyjaśniać wszystkie obserwowane fakty. Pojedyncze, dobrze udokumentowane zaprzeczenie, wystarczy, by zburzyć cały gmach.”
U człowieka w stanie spoczynku mózg zużywa około 20 % energii. Dlatego to takie ważne, by dbać o to o czym myślimy.
Dr Urlich Warnke:
„Kiedy nasz mózg jest w całości pochłonięty przetwarzaniem wszystkich bodźców zmysłowych, ich pożytecznym wykorzystaniem, ciągłym nadawaniem sensu i znaczenia oraz planowanym myśleniem, to zgodnie z uznanymi danymi szacunkowymi w ciągu sekundy przebiega około 2,3 biliardów operacji liczenia w układzie nerwowym. A że zaopatrzenie mózgu w energię zawsze stanowi priorytet, to tej energii zaczyna brakować w innych miejscach. Oddziaływanie ze strony środowiska, takie jak telefonia komórkowa czy inne narzędzia komunikacji, oraz ogromne ilości substancji szkodliwych zwiększają dodatkowo ten problem zużycia energii.
Brak energii sprawia, że komórki nerwowe i mięśniowe stają się wyjątkowo wrażliwe. Na początku stajemy się nerwowi i sztywniejemy. Kiedy niedobór energii utrzymuje się dłużej, prowadzi to do różnych dysfunkcji. Psychika i ciało cierpią, a dolegliwości wzmacniają się wzajemnie. W konsekwencji pojawiają się szumy uszne, zanik słuchu, zaburzenia snu, niepokój, wyczerpanie oraz depresje.
Następnym stadium eskalacji jest choroba, która obecnie pojawia się coraz częściej na całym świecie – zapalenia w różnych narządach i ich rozprzestrzenianie się na cały organizm. Po wielu latach niemal siłą rzeczy powstaje z tego rak.
Ogromne obciążenie wynikające z nadmiaru bodźców i informacji przy niewielkim zapasie energii są również przyczyną gwałtownego wzrostu chorób psychicznych.”
Negatywne myśli zużywają ogromne ilości energii, nie przynosząc nic w zamian, oprócz deficytu i wyczerpania coraz to liczniejszych układów i organów w organizmie. Dodatkowo uzależniają organizm od hormonów stresu. Powodują również utrwalanie się w mózgu obwodów odpowiedzialnych za wszelakie nagatywne odczucia i opinie o nas samych i o świecie. Im częściej myślisz negatywnie, tym więcej negatywnych sytuacji i ludzi przyciągasz do swojego życia. Z czasem organizm uzależnia się od tego emocjonalnie i w momencie w którym ciało przejmuje kontrolę nad umysłem, mamy już błędne koło.
Potrzeba ogromnej siły woli by przekierować umysł na nowe tory, by ten właśnie umysł stworzył nowe pozytywne ścieżki myślenia i trzymał w ryzach uzależnione od negatywnych emocji ciało, tak długo aż nie zostanie utrwalony nowy paradygmat i nie wyloni sie nasza nowa pożądana osobowość.
Istnieje znaczna przeszkoda w świadomym wywieraniu wpływu na coś. Czy już kiedyś zauważyłeś, że w głowie ustawicznie kłębią ci się rozmaite myśli? Wszystko zaczyna się rano, zaraz po przebudzeniu, a kończy dopiero wtedy, kiedy zasypiasz. Te myśli nie znikają również z naszych snów – mamy spokój dopiero w fazach głębokiego snu.
Szacuje się, że człowiek przetwarza dziennie około 40 000 myśli. Myśli są potrzebne, aby coś zaplanować po przetworzeniu informacji. Mogą wywoływać działanie woli, która z kolei wpływa na materię. Ale mogą one również bardzo denerwować i blokować obecność cech takich jak mądrość, opanowanie i spokój, które mogłyby się nam dużo bardziej przydać.
Dzisiaj wiemy bardzo dużo o zależnościach między psychiką a zanikaniem komórek rakowych. Bardzo znany stał się przypadek Wrighta, który śmiertelnie zachorował na raka. Na jego wyraźne życzenie podano mu krebiozen – nowy cudowny lek -w jednym ze szpitali w Stanach Zjednoczonych. Kilka dni po tym wydarzeniu pacjent twierdził, że czuje się lepiej. Nie zmienił się jednak stan pacjentów, którym wstrzyknięto ten lek, ale którzy nie wiązali z jego przyjęciem żadnych nadziei ani oczekiwań. Rak Wrighta po zaledwie paru dniach od kuracji zmniejszył się o połowę (jak śnieg na gorącym piecu). Tak szybka regresja nie byłaby możliwa dzięki żadnej intensywnej terapii. Wright opuścił szpital praktycznie wyleczony i wrócił samolotem (którym sam sterował) do domu. Potem dowiedział się z mediów, że krebiozen jest lekiem bardzo kontrowersyjnym.
Wystarczy sobie tylko coś wyobrazić, w coś wierzyć, a to stanie się rzeczywistością.
Potwierdza to eksperyment amerykańskiej grupy badaczy: Christophera Davoli i Richarda Abramsa z Washington University, który opisano w czasopiśmie specjalistycznym Psychological Science.
Otóż konkretne wyobrażenie, że uporaliśmy się z jakimś zadaniem, sprawia, że wykonujemy je dokładniej i skuteczniej – zgodnie z tekstem biblijnym: Wiara (wyobrażenie) przenosi góry.